Jeżeli sędziowie są zbrodniarzami, prokuratorzy mają w tym współudział tuszując te zbrodnie, a Prawo i Sprawiedliwość pudruje ten bolszewizm, to trzeba wprowadzić sędziów pokoju i Najwyższy Trybunał Narodowy.

 

Dnia 9 grudnia 2017 roku odbył się kolejny odcinek programu Studio Polska w TVP INFO. Tematem generalnie był wymiar niesprawiedliwości. W programie tym, między innymi udział wzięli Członek Zarządu Trybunału Narodowego Ewa Biskupska i Dariusz Komorowski.

Ewa Biskupska wypowiedziała się na temat tego, jak Urząd Rady Ministrów, w którym swego czasu pracowała, oszukał ją skandalicznie na wartości mieszkań, które z pomocą spółdzielni mieszkaniowej wybudowali z myślą o pracownikach URM-u. Za to, że protestowała, zdegradowali ją z odpowiedniego stanowiska na referendarza, a na końcu zwolnili z pracy. Nie ma się co dziwić, że Ministerstwo Sprawiedliwości nie prowadzi dialogu z władzami Trybunału Narodowego, na propozycję spotkania na temat wskazówek dotyczących reformy wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania.

Dariusz Komorowski wypowiedział się bardzo radykalnie na temat bezprawia w instytucjach, które powinny kierować się wybitnie etycznymi wzorcami, a strony postępowań traktować z należytą godnością. Powiedział, że sędziowie zamordowali mu syna, a Prawo i Sprawiedliwość nie rusza tego tematu. Wskazał, co powtórzyli inni uczestnicy, że wymiar sprawiedliwości trzeba zburzyć do fundamentu, bo to najbardziej patologiczna władza. Do sądu już nie ma po co chodzić, sprawiedliwość należy wymierzać samemu. Tak należało odczytać jego emocjonalne słowa. Skróty poniżej.

 

Rozwinięcie

 

Warszawa, dnia 16 maja 2017 r.

Ewa Biskupska

/…/

 

 

Pan Zbigniew Ziobro

Prokurator Generalny

Minister Sprawiedliwości

Poseł na Sejm RP

 

 

 

Szanowny Panie Prokuratorze, Ministrze Sprawiedliwości,

 

Zwracam się z uprzejmą prośbą o osobiste objęcie nadzorem dwóch moich spraw, których dokładny opis przedstawiam w załącznikach.

Pierwsza sprawa dotyczy bezprawnego przejęcia mojego mieszkania własnościowego przez Urząd Rady Ministrów, którego byłam pracownikiem. Skierowana do sądu sprawa leżakowała w sądzie I instancji (Sąd Okręgowy w Warszawie) przez 8 lat i 10 miesięcy i bez procesu, z pominięciem materiałów dowodowych wydano wyrok, który z mocy prawa jest wyrokiem nieważnym. Zgodnie z zapisem art. 316 kpc wyrok nie może być ważny wydany bez rozprawy.Wyrok ten podtrzymał Sąd Apelacyjny (wyrok z dnia 25 lutego 2005) następnie w dniu 20 kwietnia 2006 r. Sędzia Sądu Najwyższego Hubert Wrzeszcz na posiedzeniu niejawnym wydaje postanowienie odmawiające przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania.

Postanowienie nie zawiera nawet uzasadnienia. 

Druga sprawa dotyczy stosowania wobec mnie przez pracodawcę mobbingu, dyskryminacji i naruszenia dóbr osobistych.

ØSąd bezpodstawne podzielił proces na 3 różne procesy (tj. o przywrócenie do pracy, o dyskryminację naruszenie dóbr osobistych i mobbing oraz odrębnie przeciwko Mazowieckiemu Urzędowi Wojewódzkiemu) 

ØCałkowicie pominął złożone przeze mnie do akt sprawy materiały dowodowe w postaci dokumentów oraz zeznań świadków obciążające pozwanego, które poświadczały stosowanie przez dyskryminacji oraz naruszenia dóbr osobistych w okresie od 1 maja 1990 r. do chwili obecnej,

ØSąd nie dopuścił dowodów, o które występowałam wielokrotnie w pismach procesowych, które były w wyłącznym posiadaniu pozwanych a świadczyły o stosowaniu wobec mnie rażącej dyskryminacji i naruszenia moich dóbr osobistych, mojej godności.

ØNie dopuścił dowodu w postaci funkcjonariusza Służb Specjalnych, który odwiedził mnie w miejscu pracy i groził mnie i mojej rodzinie w przypadku ujawnienia faktu podsłuchiwania mnie m.in. moje prywatne telefony były na podsłuchu, pomimo, że nie było na to zgody prokuratora.

Ønie objął całego okresu tj. od 1.05.1090 r. tłumacząc, że sprawa uległa przedawnieniu, co nie jest prawdą, ponieważ mój stosunek pracy w korpusie służby cywilnej trwał nieprzerwalnie od 1 maja 1990 r. do 27 czerwca 2016 r. a zmiana pracodawcy nie powoduje przeniesienia pracownika poza korpus służby cywilnej - Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004 r., sygn. akt I PK 362/03, OSNP 2005/2/17.

 

W powyższych sprawach wyroki zapadły z rażącym naruszeniem prawa, a ja poszkodowana w sprawie zostałam obciążona bardzo wysokimi kosztami procesowymi.

Sprawy kieruje bezpośrednio na Pana ręce za pośrednictwem Kancelarii Sejmu RP, prosząc o ich rzetelne rozpatrzenie i wznowienie procesów, z uwagi na fakt, iż gdy sprawy zostały złożone na biurze podawczym w Ministerstwie Sprawiedliwości, prokuratorzy prowadzący sprawy bez ściągnięcia akt orzekli, że w sprawach nie można nic zrobić. Działają jak za czasów głębokiej komuny. UKŁAD ZAMKNIĘTY w kierowanych przez Pana resortach wciąż trwa. 

Panie Prokuratorze / Ministrze Sprawiedliwości jest Pan prawnikiem proszę o zapoznanie się z moimi sprawami i proszę ocenić czy żyję w demokratycznym państwie prawa czy kraju totalnego bezprawia. Czy sędziwie są niezawiśli jak się nam wmawia czy upolitycznieni i skorumpowani?

Jeden z moich znajomych również poszkodowany przez wymiar niesprawiedliwości, na udzieloną mu informację przez pracownika KPRM, że Premier nie może podjąć interwencji, bo sędziowie są niezawiśli odpowiedział, że są niezawiśli, bo jeszcze nie.. zawiśli …(na drzewach)

To tragiczne Panie Prokuratorze. Minął rok oczekujemy na konkretne działania a nie zapowiedzi działań.

 

Liczę na Pana przychylność

 

Ewa Biskupska

 

W załączeniu

Dokładny opis 2 moich spraw przygotowanych

 

 

* * *

 

 

 

Tragiczna historia Dariusza Komorowskiego. 18-letnie bezprawie organów ścigania i sądów.

 

I sprawa

-skazany w 1998 r. za rzekome znęcanie nad żoną – wyrok wykonany od 18.04.2001 – 11.06.2002

- W maju 2001 r. syn Patryk nakrywa w łóżku prokuratora Tomasza Ślązaka, (który doprowadził do wyroku Dariusza) z jego żoną.

W 1999 r. Komorowski bierze kredyt na zakup nowego Poloneza.

W 2000 r. Polonez zostaje skradziony

II sprawa

- lipiec – sierpień 2002 r. toczy się już kolejne postępowanie z zawiadomienia żony o znęcanie i Dariusz Komorowski przez 28 dni jest zamknięty w z-dzie psychiatrycznym – nie stwierdzono choroby  

W tym czasie w sprawę obrony ojca o zamknięcie go w zakładzie psychiatrycznym zaangażował się jego syn Patryk - protestując pod sądem w Olsztynie.

- październik 2002 r. rozprawa rozwodowa z żoną, na której sąd przyznaje opiekę nad synem ojcu Dariuszowi Komorowskiemu!!!

- 25.11.2002 r. ciąg dalszy drugiej sprawy przeciwko Dariuszowi, co do jego stanu psychicznego. Gdy wyciąga magnetofon do nagrywania rozprawy, sąd pod pozorem niewłaściwego zachowania zamyka go kolejny raz w więzieniu do 28.12.2002 r. Zabrano też na 3 dni do szpitala psychiatrycznego syna Patryka ( 13 lat).

- 2003 rok. – dokończono II sprawę wznowieniową z 25.11.2002 r. i kolejny raz Korowski zostaje skazany za rzekome groźby karalne – tym razem otrzymał wyrok w zawieszeniu.

- 2003 r. tymczasem siostra cioteczna żony zostaje skazana za składanie fałszywych zeznań przeciwko Dariuszowi Komorowskiemu.

III sprawa

-2003 r. – Komorowski ponownie zostaje oskarżony przez żonę o rzekome groźby karalne.

W okresie tym jeszcze kilkakrotnie był poddawany badaniom, ale już poza szpitalem. W 2004 r. zapada wyrok w zawieszeniu na rok.

W 2004 r. Bank umarza postępowanie w sprawie kredytu na skradzionego Poloneza – bowiem był on ubezpieczony od kradzieży.

W czerwcu 2007 r. Dariusz Komorowski otrzymuje wezwanie windykacyjne za Poloneza na 70 000 zł.

IV sprawa

2007 r. koleżanka byłej żony oraz syn koleżanki składają kolejne zawiadomienie o groźby karalne wobec żony.

Lipiec 2007 r. - syn Dariusza popełnił samobójstwo nie wytrzymując ciągłego niszczenia ojca

26 lipca 2007 r. – zaraz po pogrzebie syna Dariusz kolejny raz zostaje osadzony w więzieniu na 1 rok. i 6 miesięcy więzienia.

2009 r. Dariusz Komorowski wychodzi z więzienie.

Po wyjściu z więzienia czyta akta rozwodowe z żoną i zauważa brak zeznań w sprawie syna Patryka.

Zwraca się o pomoc i wznowienie sprawy z 1988 r.

2010 r. Dariusz Komorowski ma nagrane zeznania syna w sprawie rozwodowej, więc składa zawiadomienie do Ministra Sprawiedliwości ( Kwiatkowskiego) i Prokuratora Generalnego A. Seremeta.

W 2010 r. zrozpaczony Dariusz Komorowski włącza się w obronę Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Jest uczestnikiem „bitwy pod krzyżem” 3.08.2010 r., jak i 14.08.2010 r. W dniu 14.08.2010 r. został pobity przez policję. Był w szpitalu. Dowodu pobicia nie otrzymał. 

13.09.2010 r. o godz. 14-tej 4 cywili zabrało go z Krakowskiego Przedmieścia na komisariat w Warszawie przy ul. Wilczej. Zatrzymano go na 48 godzin. Po tym pobycie przebywał przez 15 dni w szpitalu. Po 9 miesiącach umorzono śledztwo przeciwko policji.

16.04.2015 r. w sprawie X Ka 216/15 to on zostaje skazany za wydarzenia z dnia 13.09.2010 r. w których nie jest już ofiarą a napastnikiem, który pobił i znieważył 4 policjantów.

Wyrok: 14 miesięcy pozbawienia wolności. W każdej chwili może zostać pozbawiony wolności, co ostatecznie się stało.

PS. Powyższa lista nie zawiera wszystkich prześladowań.

 

Dariusz Komorowski wzywa pomocy

W kilka dni po nieudanej akcji okupowania Sejmu przez niektórych pokrzywdzonych podczas Konferencji Poselskiego Zespołu na rzecz Nowej Konstytucji (25.06.2016 r.), Policja zatrzymała w okolicach Warszawy Dariusza Komorowskiego.

Powodem był list gończy wydany do sprawy sygn. X Ka 216/15 Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia, gdzie skazano Dariusza Komorowskiego na 14 miesięcy więzienia za rzekome pobicie i znieważenie w dniu 13.09.2010 roku 4 policjantów. Realia tej sprawy były takie, że w tym dniu D. Komorowski został wyciągnięty z grupy obrońców Krzyża na Krakowskim Przedmieściu przez kilku nieumundurowanych funkcjonariuszy na komisariat przy ul. Wilczej, a tam został brutalnie pobity, na skutek czego przebywał przez 15 dni w szpitalu. Po 9 miesiącach umorzono śledztwo przeciwko policji, a oskarżono Komorowskiego. Wyrok zapadł zaocznie, gdy Komorowski odbywał karę 5 miesięcy więzienia za rzekome nazwanie strażnika miejskiego pacanem podczas jednego z protestów pod Krzyżem smoleńskim (sprawa sygn. V K 545/11).

Z inicjatywy Telewizji „Trwam” toczy się procedura ułaskawieniowa Komorowskiego od wyroku wydanego w sprawie o domniemane pobicie policjantów sygn. X Ka 216/15. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia pozytywnie zaopiniował w dniu 16 maja 2016 r. (sygn. V Ko 189/16) wniosek o ułaskawienie i przekazał akta sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie celem wydania opinii przez ten Sąd. Jednocześnie postanowieniem z dnia 7 czerwca 2016 r. nie uchylono listu gończego za skazanym. Sąd Okręgowy w Warszawie przekazał akta sprawy Prokuraturze Krajowej postanowieniem z dnia 20 czerwca 2016 r. Do tej pory Prokuratura nie dokonała analizy akt i nie przesłała ich do Kancelarii Prezydenta.

Zgodnie z Art. 565. § 1 kpk: Jeżeli prośbę o ułaskawienie choćby jeden sąd zaopiniował pozytywnie, Prokurator Generalny przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej prośbę o ułaskawienie wraz z aktami sprawy i swoim wnioskiem.

W świetle powyższego nie jest zrozumiałe tak długie przetrzymywanie akt w Prokuraturze Krajowej. Tym bardziej, ze jest ona na bieżąco informowana o głodówce protestacyjnej Dariusza Komorowskiego, która trwa już 27 dni.

Podczas uwięzienia w sprawie za „pacana” Komorowski też głodował. Wówczas trwało to 64 dni. Stan zdrowia fizyczny i psychiczny Komorowskiego jest aktualnie zły. Jego życie jest zagrożone. Przebywa on w tej chwili w więzieniu w Kamieńsku. Jest rozgoryczony i wielokrotnie podkreśla rozczarowanie postępowaniem władz mianowanych przez PiS, które w jego ocenie nie dotrzymują zobowiązań dotyczących walki z patologią w organach ścigania i wymiarze sprawiedliwości.  I to nawet wobec pokrzywdzonych obrońców Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.

Potrzebne są interwencje w Prokuraturze Krajowej przesyłane do wiadomości Ministra Sprawiedliwości I Prezydenta RP. Nie pozwólmy zagłodzić się na śmierć niewinnemu Komorowskiemu, tak jak to się stało z niewinnym Rumunem Claudiu Crulicem, który zmarł na oczach lekarzy w krakowskim areszcie.

Załączniki: Opis 18-letniej gehenny. Artykuły.

 

Puenta

Jeżeli sędziowie są zbrodniarzami, prokuratorzy mają w tym współudział tuszując te zbrodnie, a Prawo i Sprawiedliwość pudruje ten bolszewizm, to trzeba wprowadzić sędziów pokoju i Najwyższy Trybunał Narodowy.